Jedna sroczka smutek wróży (...) Siedem tajemnicę kryje w najstraszniejszą ciemną noc
Jeśli jeździsz pociągami pomyśl ile rzeczy dzieje się wokół, gdy ty mijasz je
wszystkie w zawrotnym tempie. Ktoś stoi, a ty jedziesz, nawet nie zdążysz przyjrzeć
się jego twarzy. On nawet nie zdąży cię dostrzec. Co innego gdy pociąg staje na
kolejnej stacji. Widzisz go tylko przez kilka sekund. Patrzyłeś na niego, ale
on o tym nie wie. Staje się wiec częścią twojego dnia, zupełnie niecelowo i
nieświadomie. Mijasz tyle domów, miejsc, ludzi… Zaczęłam bardziej zwracać uwagę
na to co dzieje się za szybą wagonu. Do tej pory mój wzrok przykuwały tylko rzadko
spotykane sarny na łąkach i piękny widok szerokiej rzeki gdzieś między Kluczborkiem
a Opolem. Zaczęłam przyglądać się innym rzeczom dopiero po przeczytaniu tej książki.
Być może kiedyś wypatrzę coś ciekawszego od leśnych zwierząt.
„Dziewczyna z pociągu”, bohaterka książki
Pauli Hawkins, przez widziany kilka sekund obraz człowieka, potrafiła snuć
długie historie o spotkanych osobach zza szyby pociągu. Jej bujna wyobraźnia przypisywała
im cechy charakteru, miejsce pracy, zajęcia, rodzinę. Tworzyła ich losy, nie
wiedząc, że kiedyś splecie z nimi swoje.
Książka
jest pełnym zawirowań, ciekawych wątków, trochę dołującym thrillerem. Opowiadania
zranionej życiem tytułowej bohaterki, Rachel, są ociężałe, smutne,
nostalgiczne. I to ciągłe wracanie do alkoholu. Światełko pojawiało się tylko
podczas widoku młodego małżeństwa obserwowanego przez Dziewczynę z pociągu. Klimat
całej powieści krąży wokół zawiedzionych miłości, niezadowolenia z życia, „urwanych
filmów” przez alkohol. Wszystko jednak sprowadza do wyjaśnienia zagadki jaką
jest zaginięcie kobiety obserwowanej przez Rachel.
Paula
Hawkins wybiera pamiętnikarski styl pisania. Dzieli powieść na przemyślenia
trzech bohaterek. Zaczyna od przeżyć Rachel, której dzień poznajemy tylko w
pociągu, bądź mieszkaniu koleżanki. Nie wiemy jak wygląda jej życie w pracy, co
się z nią dzieje między kolejnymi trasami pociągu. W ogóle autorka bardzo
powoli dawkuje nam informacje o bohaterach. Stopniowo gdzieś pojawia się
informacja o wyglądzie Rachel, jej wieku czy problemach. Nagle pojawia się opisywana
część oczami Megan i na początku możemy się tylko domyślać, że jest to kobieta
widziana z pociągu przez Rachel, czyli tzw. Jess, jak ochrzciła ją nieznajoma. Jednak
treści są od siebie odległe, najpierw o rok, później, jakieś 4 miesiące. Dopiero
pod koniec ich czasy się zbliżają. To właśnie Megan jest kluczem całej
historii. Jej poszukiwania łączą wszystkich bohaterów. Niespodzianką była dla
mnie część pisana ze strony Anny. Żony byłego chłopaka Rachel, Toma. Na
początku wydawała mi się niezbyt znaczącą postacią. Jednak po czasie
zrozumiałam wagę jej udziału w wydarzeniach.
Uważam,
że Rachel wyobrażając sobie życia innych, zastępowała własne życie. To stało się
jej celem. Sama nie miała się za dobrze, więc snuła romanse i żyła nimi. Po
rozstaniu z Tomem, alkohol stał się jej wiernym kompanem. Nie dawała sobie rady
ze sobą. Żyła z dnia na dzień, od jednej jazdy pociągiem do drugiej. Tylko
czekała by znów zobaczyć znany dom z jej ulubionymi bohaterami, których sama
roboczo nazwała Jess i Jason. Pragnęła zobaczyć co robią, czy Jess znów wyszła
na taras z kawą, czy Jason przyjdzie i pocałuje ją w czoło. Sielankowy obrazek
pozwalał Rachel na chwilę zapomnienia.
Jest
coś w przywoływaniu ludzi myślami. Gdy bardzo coś rozpamiętujesz, nagle staje ci
na drodze. Być może to przypadek, ale chciejmy wierzyć, że takie rzeczy się
zdarzają. „Dziewczyna z pociągu” to tylko fikcja, ale jakże może być w niej
wiele prawdy. Każda książka ma w sobie coś z życia człowieka. Nie budujemy
czegoś z niczego. Zawsze nasączona jest doświadczeniami autora a nawet
odbiorcy. To my przez pryzmat własnych wartości tworzymy inną historię niż
czytamy. Dlatego każdy wynosi z niej coś innego. I choć to tylko kolejny thriller
na mojej półce, znów uczy mnie czegoś innego. A choćby tego, że szukam w życiu
czegoś więcej niż leśnych zwierząt zza okna pociągu.
Agata Fiszer
[1] C.J.
Daugherty (z książki Dziedzictwo), fragment został użyty w „Dziewczyniez pociągu”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz