Źródło: merlin.pl
Witamy
znowu w kąciku fantastyki :) Przez pewien czas nie zagłębiałem
się w fantasy - brak czasu, chęci, a później ciekawych historii. W
końcu odwiedzając jeden z salonów Empiku przyciągnęła mnie
okładka z chwytliwym tytułem "Imię Wiatru". Oczywiście
nie kupiłem jej od razu - a wielka szkoda. Jak się okazało trafiłem
na bestsellery (w przenośni i dosłownie).
Fabuła "Sagi o Królobójcy" przenosi nas w fikcyjny świat, w którym
Kvothe - człowiek legenda opowiada Kronikarzowi historię swojego
życia będące przysłowiową drogą "Od zera do
(anty)bohatera". Całe jego życie pełne przygód i wyzwań,
skupiał się na jednym - zemście na mitycznych Chandrianach (demony
występujący w folklorze świata Rothfussa), które pozbawiły go
najbliższych i zrujnowały życie. A wszystko zaczyna się od
poznania tytułowego imienia wiatru - dającego władzę nad wichrami.
To co
wciąga, to sam bohater. Osierocony członek trupy, będącej
alternatywną wersją taboru cygańskiego, młodzieniec o wielkim
talencie, samodzielnie stawia czoła światu, by przetrwać.
Obserwujemy jego drogę od slamsów wielkiego miasta po studia na
elitarnym Uniwersytecie. Jest
on bardzo realny w swoich emocjach i działaniach - to nie heros,
który po kolei zdobywa laury, ale człowiek starający się
przetrwać i mający ku temu większe preferencje. Fabułą
serii również jest pełna różnorodnych wątków: ulicznych,
folklorystycznych, retrospekcji, artystycznych oraz życia
studenckiego (Kvothe pozdrawia wszystkich głodujących studentów).
Mimo ich wielości, nie
gubią się między sobą, a powieść brnie dalej, odkrywając przed
nami sekrety chandriańskich legend.
Pathrick
Rothfuss, pisarz tworzący pod styl Magii i Miecza to człowiek
wszechstronny - z wykształcenia jest psychologiem, anglistą i
chemikiem, z zamiłowania graczem i alchemikiem. Co bardzo widać w
serii "Królobójcy" nie tylko dzięki bogatemu słownictwu, ale także świetnemu oddaniu charakterów bohaterów czy też
wprowadzeniu elementów świata nauki do świata magii, jak na
przykład zasada zachowania energii - zastąpiona sympatią - formą
magii polegająca na scalaniu obiektów za pomocą ich energii, by
nimi manipulować. Na pochwałę zasługuję również muzyczny aspekt
książki - nie wiem czy autor ma cokolwiek wspólnego z muzyką, ale
w realistyczny sposób ją przedstawia.
Siedem lat -
tyle zajęło Rothfussowi napisanie serii swojego życia. Kolejne
osiem zajęło mu jej wydanie, gdyż ta nie cieszyła się pozytywną
opinią wydawców. Nie minął rok a książka zyskała pierwsze
laury. Bo co tu mówić, zasłużyła na nie. Historia jest długa
(jak na razie wyszły trzy tomy, na ostatni czekam), ciągle coś się
dzieje, nie dłuży się a postacie są świetnie wykreowane.
Koncepcja biografii-powieści z perspektywy wielkiej, opowiadanej
retrospekcji z wplatanymi wydarzeniami z życia obecnego - kolejna
cecha, dzięki której pokochałem tę serie.
Poprzednim
razem przedstawiałem fantastykę na poziomie logistycznego niebytu,
dzisiaj robię rzecz odwrotną i zachęcam do zapoznania się z
lekturą tego mistrzowskiego dzieła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz