Pamiętacie film o niebieskim kamieniu? Tak, to właśnie
Tajemnica Sagali! Pisząc ten tekst czuję wielkie podekscytowanie, ponieważ to
serial mojego dzieciństwa. Oglądałem go chyba milion razy i szczerze dziękuję
TVP za ubogą ofertę programową, co skutkowało katowaniem tymże serialem w każde
wakacje młodzieńczych lat.
Sagala to tajemniczy, magiczny kamień. Pochodzi z odległych
czasów kiedy to ziemia była rajem a ludzie mogli dzięki niemu mieć wszystko, o
ile oczywiście korzystali z niego w imię dobra. Niestety podzielili oni los
Adama i sprzeciwili się siłom dobra. Takie zachowanie doprowadziło do podzielenia
go na kilka części przez co traci swoją moc.
wp.pl
Głównym bohaterem jest Kuba (Grzegorz Ruda) – 10 letni
kolekcjoner kamieni, przypadkowo w jego ręce trafia Sagala, młodzieniec dobrze
zna jej historię i właściwości, chce przywrócić jej dawną siłę. Młodzieniec
mieszka ze swoim nielubianym bratem Jackiem (Marcin Nowacki) oraz mamą (Małgorzata
Foremniak) w Warszawie lecz chwilę po uzyskaniu kamienia od zaprzyjaźnionego
sąsiada – Tomasza Burskiego (Jan
Jankowski) wyprowadzają się do opuszczonego domu pradziadka. Jak później się
okazuje Burski daje Kubie kamień ponieważ nie chce aby dostał się on w ręce
Kruksa (Christoph Eichhorn) – właściciela sklepu z kamieniami, który chce
wykorzystać go do złych celów. Kiedy przyjeżdżają do swojego nowego miejsca
zamieszkania młodzieniec chowa kamień do skrzyni na strychu, okazuje się, że w
niej była druga część artefaktu. Sagala znów zaczyna odzyskiwać siłę…
naekranie.pl
Film nagrany jest w genialnym klimacie fantasy, magia jednak
nie jest tutaj dominująca przez co jest łatwy w odbiorze. Bardzo podobała mi
się oprawa muzyczna, w momentach kiedy miało wydać się coś złego genialnie
nadawała klimatu przez co oglądanie stawało się naprawdę emocjonalne! Smutną
sprawą jest jednak fakt, że baza, której użyto występowała później w szeregach
innych filmów a głównie w „Na dobre i na złe”, kiedy oglądałem „Tajemnice
Sagali” ostatni raz (przeszło rok temu) to zdecydowanie czułem lekkie
politowanie a wyobraźnia od razu przenosiła mnie do Leśnej Góry. Bardzo
podobała mi się także kooperacja polsko – niemiecka. Kiedy miałem te kilka lat
oglądanie w telewizji innego klimatu, rejestracji samochodów czy nawet
odmiennych twarzy było naprawdę czymś! Na pochwałę zasługuje tutaj kreacja
Kruksa, przecież on wyglądał dowódca SS! Teraz kiedy studiujemy z
obcokrajowcami, mamy otwarte granice a pojechanie na drugi koniec Europy nie
jest dużym wyczynem raczej się na tym nie zastanawiamy, ale przypomnijcie sobie
jakie mieliście odczucia oglądając zagraniczne filmy.
Mam 22 lata, piszę o serialu dla dzieci z ’97 roku i dobrze
wiem, że na wspomnieniach się tylko nie skończy… chyba czas dorosnąć…
PS Kto na seans? J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz