poniedziałek, 4 maja 2015

Zostań zdobywcą Sagali

Pamiętacie film o niebieskim kamieniu? Tak, to właśnie Tajemnica Sagali! Pisząc ten tekst czuję wielkie podekscytowanie, ponieważ to serial mojego dzieciństwa. Oglądałem go chyba milion razy i szczerze dziękuję TVP za ubogą ofertę programową, co skutkowało katowaniem tymże serialem w każde wakacje młodzieńczych lat.
Sagala to tajemniczy, magiczny kamień. Pochodzi z odległych czasów kiedy to ziemia była rajem a ludzie mogli dzięki niemu mieć wszystko, o ile oczywiście korzystali z niego w imię dobra. Niestety podzielili oni los Adama i sprzeciwili się siłom dobra. Takie zachowanie doprowadziło do podzielenia go na kilka części przez co traci swoją moc.

wp.pl

Głównym bohaterem jest Kuba (Grzegorz Ruda) – 10 letni kolekcjoner kamieni, przypadkowo w jego ręce trafia Sagala, młodzieniec dobrze zna jej historię i właściwości, chce przywrócić jej dawną siłę. Młodzieniec mieszka ze swoim nielubianym bratem Jackiem (Marcin Nowacki) oraz mamą (Małgorzata Foremniak) w Warszawie lecz chwilę po uzyskaniu kamienia od zaprzyjaźnionego sąsiada –  Tomasza Burskiego (Jan Jankowski) wyprowadzają się do opuszczonego domu pradziadka. Jak później się okazuje Burski daje Kubie kamień ponieważ nie chce aby dostał się on w ręce Kruksa (Christoph Eichhorn) – właściciela sklepu z kamieniami, który chce wykorzystać go do złych celów. Kiedy przyjeżdżają do swojego nowego miejsca zamieszkania młodzieniec chowa kamień do skrzyni na strychu, okazuje się, że w niej była druga część artefaktu. Sagala znów zaczyna odzyskiwać siłę…

naekranie.pl

Film nagrany jest w genialnym klimacie fantasy, magia jednak nie jest tutaj dominująca przez co jest łatwy w odbiorze. Bardzo podobała mi się oprawa muzyczna, w momentach kiedy miało wydać się coś złego genialnie nadawała klimatu przez co oglądanie stawało się naprawdę emocjonalne! Smutną sprawą jest jednak fakt, że baza, której użyto występowała później w szeregach innych filmów a głównie w „Na dobre i na złe”, kiedy oglądałem „Tajemnice Sagali” ostatni raz (przeszło rok temu) to zdecydowanie czułem lekkie politowanie a wyobraźnia od razu przenosiła mnie do Leśnej Góry. Bardzo podobała mi się także kooperacja polsko – niemiecka. Kiedy miałem te kilka lat oglądanie w telewizji innego klimatu, rejestracji samochodów czy nawet odmiennych twarzy było naprawdę czymś! Na pochwałę zasługuje tutaj kreacja Kruksa, przecież on wyglądał dowódca SS! Teraz kiedy studiujemy z obcokrajowcami, mamy otwarte granice a pojechanie na drugi koniec Europy nie jest dużym wyczynem raczej się na tym nie zastanawiamy, ale przypomnijcie sobie jakie mieliście odczucia oglądając zagraniczne filmy.

Mam 22 lata, piszę o serialu dla dzieci z ’97 roku i dobrze wiem, że na wspomnieniach się tylko nie skończy… chyba czas dorosnąć…


PS Kto na seans? J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz